Podczas ostatnich wakacji odwiedziłam Hiszpanie, kraj, który bardzo lubię. Przechadzając się przez tłumnie odwiedzane uliczki Lloret de Mar moim oczom ukazał się niewielki ,,zakład fryzjerski’’ prowadzony przez dwie somalijskie kobiety. Razem z przyjaciółką zapragnęłyśmy tam wejść i zanim spostrzegłyśmy, obydwie wylądowałyśmy na krzesłach, a zwinne dłonie kobiet plotły nam warkoczyki.
To był czas zatrzymania, obserwowania, unoszących się zapachów: naprzeciwko kobieta z Turcji prowadziła swój mały warzywniaczek z soczystymi owocami i wyrośniętymi warzywami, w powietrzu unosił się zapach kwiatów, obok tłumnie turyści odwiedzali uliczną kawiarenkę. W pewnym momencie przyjaciółka zaczęła nucić piosenkę. Przyszły rozmowy o Afryce, o Somalii, refleksje na temat kobiet. Podczas tego czasu widziałam wiele kobiet przechadzających się uliczką obok zakładu fryzjerskiego: pięknych kobiet: starszych, młodszych, wysokich, niskich, szczupłych, tęższych: zachwyca mnie ta różnorodność, ta odmienność. Przyszła mi na myśl refleksja, że piękno to nie tyle co wiek, wygląd, jakiś ,,sztywny standard’’- jakże często ,,narzucany’’ w dzisiejszych czasach, piękno to coś co każda nosi w sobie. Jesteś piękna. Jesteś wystarczająca. Nie ma drugiej takiej jak Ty. Bez Ciebie świat byłby uboższy o Ciebie.